Pico del Teide 3718 m.n.p.m, przypomnę że Rysy, czyli najwyższy szczyt w Polsce ma tylko 2499 m.n.p.m.
tak wygląda z daleka
Jula na tle Teide
Jechaliśmy dosyć szeroką drogą, choć dla mnie to samochody ciężarowe i autobusy jechały za szybko.
i tu potwierdzenie,
taka roślinność na zboczach wulkanu
Pogoda na dole wyspy była wspaniała, potem jak wjechaliśmy w chmury było chłodno i mokro. Następnie jak byliśmy już u podnóża wulkanu świeciło słońce.
potem kolejką linową na górę
Jula na Teide
Agata i Jula, młodsza trochę zmarzła na górze
Generalnie nie polecam wycieczki na samą górę , nie ma tam ciekawych widoków, nawet nie za bardzo jest gdzie usiąść. Nie ma też żadnego schroniska , czy restauracji.
Na pewno fajna jest taka wycieczka w zimie, kiedy na szczycie jest śnieg.
W drodze powrotnej trafiliśmy na taką restaurację, lekko przypominającą nasze spółdzielcze , a może PGR-owskie czy GS-owskie restauracje.
wspaniała zupa warzywna w tej restauracji
wszędzie podają kanaryjskie ziemniaki, w tle krokiety z tuńczyka
sosy do ziemniaków mojo verde tenłagodniejszy zielony i ostry mojo rojo
prawie nie zdążyłem, pozostałości po krokietach z tuńczyka , tak szybko zostały skonsumowane przez dziewczyny
Pozdrowienia z ciepłej choć dzisiaj deszczowej Wyspy
Michal