wtorek, 21 czerwca 2011

Jak Julia strażakiem została

 Dzisiaj przedszkole Julii organizowało wyjście do straży pożarnej. Julka bardzo się ucieszyła że nareszcie tato zostanie z nią w przedszkolu. Normalnie Julia przychodzi na tak zwaną popołudniową zmianę, czyli na 12:30, tym razem przyśliśmy na 9:15. Dzieci z rannej zmiany też przyszły na 9:15, tak więc razem było jakieś trzydzieścioro dzieci. Panie przedszkolanki sprawdziły obecność i przystąpiły do bardzo ważnej "operacji" "odsikiwanie maluchów" a że toalet jest trzy, to trochę potrwało zanim "załatwiły" wszystkie dzieci. Potem powiązały maluchy w "pęczki" i w drogę!!! Wyszliśmy z przedszkola trochę przed dziesiątą. Droga nie była długa dzięki skrótom, które znały panie przedszkolanki, zresztą strażacy mają swoją remizę niedaleko przedszkola.
 Zaczęliśmy od zapoznania się z wozem strażackim i "sikawką"
 polewanie "sikawką"
 jak to działa
 tyle ma różnych potrzebnych rzeczy wóz strażacki
 i takie wygodne fotele dla strażaków
 taki prawie nowy wóz (KP10 to rocznik samochodu 2010)
 trochę duży!!!
 tutaj pani przedszkolanka w stroju bojowym
 i już po akcji
 i jeszcze Julka przymierza chełm bojowy
Wróciliśmy do przedszkola o 11, zaraz do domu na lekki posiłek i Julia znów do przedszkola na 12:30, to był długi dzień dla takiej małej osóbki.
  Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
 Michał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz