Byliśmy z Julką w takim miejscu gdzie motylki latają na "wolności"
Jula mogła dotknąć motylka
albo się przyjrzeć z bliska
niektóre siadały na ręce Julci
niektóre udawały liście
z takich gąsienic się rodziły niektóre piękne motyle
była też tam wieeeeeeelka mrówka
z tą mrówką Jula próbowała się pobawić
potem było malowanie twarzy
a tak wyglądał efekt końcowy
Pozdrowienia z deszczowej Wyspy
Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz