Następną wycieczkę, tylko Ja i Julka, zrobiliśmy do pobliskiego Nieuwvliet. Było to zwiedzanie połączone z zakupami. Mieliśmy za zadanie znaleźć bankomat, bo wszędzie w sklepach nie chcieli przyjmować karty "Visa" i mieliśmy kupić chleb. Po drodze mijaliśmy wiatrak i Jula zapragnęła zobaczyć jego wnętrze.
czekała, pukała, ale nikt nie otwierał
w końcu opadła z sił
Następny przystanek, miejscowy supermarket.
Julka zastanawiała się czy będzie rozmiar na jej stopy
te pasowałyby na mnie, tylko jak w tym chodzić?!
tutaj knajpka, niby otwarta, niby zamknięta
na koniec trafiliśmy do jakiegoś miejsca koncertowego, gdzie Julka mogła "zbadać" wszystkie okna.
Niestety bankomatu nie było, tak więc kupiliśmy tylko pieczywo i wróciliśmy z powrotem.
Jeszcze tego samego dnia wybraliśmy się na wycieczkę do Terneuzen, gdzie mieliśmy nadzieję przejechać się baaaaaaaardzo długim mostem!
Po drodze musieliśmy przejechać przez parę krótkich, ale za to zwodzonych mostów
tutaj właśnie jeden się podnosi
tutaj droga do nieba
jeszcze jedno ujęcie
i jeszcze jeden most
Dojechaliśmy na miejsce, ale nasz most okazał się tunelem! Fakt że prawie 7km, ale tunel a nie most. Niestety na mapie była tyko droga poprowadzona przez wodę i dlatego skojarzyłem z mostem, A te "Hulendry" zrobiły tunel pod wodą!
Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz