Wiem, wiem jeszcze tydzień, ale Agata właśnie dzisiaj wybrała się na przyjęcie Halloween. Została zaproszona tak jak zeszłego roku do swojej amerykańskiej koleżanki.
Pewnie niektórzy uważają Halloween za „amerykanizm”, ale to przecież wywodzi się z europy. Z Irlandii i jest to tradycja o korzeniach sięgających ponad 2000 lat! Ja osobiście uważam, że jest miejsce na Halloween i Dzień Zmarłych. Dobrze jest mieć okazję do zabawy, ale dobrze jest też mieć okazję do zadumy, do zatrzymania się na chwilę, pomyślenia nad sensem życia i wreszcie odwiedzenia swoich bliskich, którzy już odeszli. Moja siostra, przypomniała mi o swoich wypadach na prywatki w dzień Wszystkich Świętych a przecież to było jeszcze za „komuny”, to musiały być jakieś „podziemne” prywatki!?
Ale wracając do dzisiejszego wieczoru, to Agata szykowała się doń już od dobrych paru tygodni. A dzisiaj miałem przedsmak, jak wygląda dom w którym mieszka „tyle” kobiet. Tak trudno się doczekać na wolną łazienkę!
Przed tym lustrem, mam wrażenie Agata spędziła dzisiaj pół dnia
A tak wyglądał efekt końcowy
i jeszcze jedna fotka
popatrzcie na te buty!!!
a tu przed domem w którym będzie imprezka
tak jak w zeszłym roku, tak i w tym, gospodarze zadbali nawet o najdrobniejsze szczegóły. Są pajęczyny jest nagrobek, a przycisku dzwonka pilnuje pająk!
Może Agata zechce po przyjeździe coś sama napisać?
Pozdrowienia z pochmurnej Wyspy
Michał
2 Komentarze
- Alez makijaz zmienia czlowieka ;p Przeciez to dziecko jeszcze,a wyglada na duza panne, Michal uwazaj ty chlopie, uwazaj ;P
-
No! No! braciszku, nic tylko corki robcie, bo panny piekne jak malowane! Jak sie trzy na „bostwo zrobia”, to mozesz miec problem?Baby gora!Serdeczne pozdrowienia dla Was,ciaoJola