środa, 10 stycznia 2018

Powrót z urlopu 6


 No chyba kończę!!!
 U cioci Joli jak wszędzie, mała drzemka a potem wyprawa na ogródek, bez którego ciotka nie może żyć. Pewnie ją tam pochowają, a nie na cmentarzu, nie żebym jej źle życzył, ale ten ogród to jej życie!!!
 No i tak jak było z Agatą, tak teraz z Julką na świeżym , nie miejskim powietrzu Jula wydobrzała. Zwłaszcza że pogoda dopisała.
  zajadała się słonymi paluszkami, które miały pomóc jej przegonić to chorubsko!
  tu z ciotką Jolą
  i jeszcze jedno, na świeżo skoszonej trawce
  jak widać jadła nie tylko paluszki (popatrzcie na buzię) i popijała czymś!!!
  Po tak udanym pobycie wróciliśmy do miasta (Essen), przespaliśmy noc i o świcie wyruszyliśmy dalej.
 Do Dunkierki dotarliśmy 1,5 godziny przed czasem i musieliśmy trochę poczekac na prom. Wszystkie dziewczęta oprócz Juli czuły się już dobrze, Jula lekko niedomagała. I nie wiemy czy to podróż rano, wcześniejsze zawsze były na noc, czy jeszcze jakieś pozostałości po tym co miała we Wrocławiu, dość że ze dwa razy wymiotowała, ale delikatnie.
  taki luz przed zaokrętowaniem
  z Agatą na promie
  i nasz prom
 Podsumowując, gdyby nie te zdrowotne problemy i w tle wieczne korki we Wrocławiu , to urlopik bardzo fajny. Julka poznała bardzo dużo nowych osób, nowych miejsc. Auto sprawiło się dobrze, no może za dużo spaliło, ale komfort jazdy był. Tylko może te ceny w Polsce trochę za wysokie. No i za mało czasu żeby wszystkich zobaczyć. Mam nadzieję, że tych których nie odwiedziliśmy się nie pogniewają, pewnie następnym razem się zobaczymy.
 Wielkie podziękowania Dziadkom za troskliwom opiekę. Ciotkom Dzidzi i Joli też. Miałem okazję spotkać się z Remkiem moim bratem. A także z Jurkiem z którym wychowywałem się na jednym podwórku. I kilkoma przyjaciólmi z byłej S.K.S „Burza” Wrocław. Pozdrawiam wszystkich.
  Pozdrowienia z zachmurzonej Wyspy
 Michał

 4 Komentarze

  1. Całe szczęście, że nic poważnego maluszkowi nie było i że już wszystko dobrze!  A ogród cioci Joli przepiękny! No, właśnie, jakoś tak ubodło mnie to słowo „ciotka”   Ja wiem, że oficjalnie, to każda ciocia jest CIOTKĄ, ale o ile przyjemniej brzmi „ciocia” niż „ciotka”!  Pozdrawiam z deszczowego West Midlands 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz