Tak więc jak wcześniej pisałem wysyp dzieci tego sezonu mamy wielki i dlatego postanowiłem napisać o tych dzieciach co nieco. To już było! Teraz specjalny post poświęcony Adriance.
Marcin to mój młodszy siostrzeniec i mieszka tak jak jego starszy brat, czyli mój starszy siostrzeniec w Coventry. Właśnie z tydzień temu urodziła mu się Adrianka. Też załapał się na ten „wysyp” dzieci . To jest jak w tej piosence, co to ją wszyscy z roczników (może starych, ale dobrych jak wino) pamiętają. A leci mniej więcej tak: pac, pac, pac już jeden leci; pac,pac,pac już drugi spada, pac,pac,pac sypią się dzieci, tłusty różowy grad.
No dobrze trochę wstęp przydługi więc na osłodę parę fotek pięknej Adrianki
jakie długie dłonie!!!!!
spokojny sen
łóżko chyba na wyrost
Adrianka ta będzie miała klawe życie. Tato Polak, mama Słowaczka, a ona sama prawie Angielka.
Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
Michał
2 Komentarze
~Sylwia: przechowalnia-bagazu
Śliczna Jak Julka podrośnie, będzie miała towarzystwo Pozdrawiam ciepło
Dzięki za pozdrowienia. Też bym chciał, ale Adrianka chyba wróci na Słowację.