We Wrocławiu wsiadłem
do swojego samochodu i powiem wam, że pewne trudności poruszania się po
prawej stronie miałem! Pojechaliśmy do tego naszego campingu schowanego
w lesie chyba z samego rana. Nigdy nie lubiłem jeździć nocą. Brak
autostrad przypomniał mi gdzie jestem! Jechaliśmy i jechaliśmy i
jechaliśmy. Miejsce, które wybraliśmy było bardzo ładne i co
najważniejsze spokój a jednocześnie blisko Międzyzdroje. Nie liczyłem
się z kasą, wydawało mi się że zarabiam bardzo dużo. Pobyliśmy nad tym
morzem prawie 14 dni i trzeba było wracać! Kasi tato odwiózł mnie do
Katowic z skąd miałem samolot do Luton, a z stamtąd autobus do Coventry.
Jak wysiadłem na lotnisku to pamiętam, że jakoś byłem bardzo zagubiony.
Wszyscy mówili po angielsku, zmierzali w jakieś miejsce, ja miałem 2
godziny czekania na autobus. Podróż samolotem 2 godziny, autobusem 3,5
godziny jakoś dotarłem do Coventry. Na następny dzień Jacek rozpoczynał
swój pierwszy urlop. Wyobraźcie sobie, że Jacek, który przez cały pobyt w
Coventry nie spóźnił się ani razu do pracy, zaspał na swój autobus.
Wyglądało to tak, że to ja pierwszy się obudziłem i zobaczyłem Jacka
jeszcze śpiącego. Pytam się go, czy nie powinien już wstawać?! A on pyta
która godzina! Wyskoczyliśmy z szybkością ponaddźwiękową z łóżek i
pognaliśmy na dworzec autobusowy. Niestety za późno o 10 min. Jacek był
taki zdesperowany, że zapytał taksówkarza ile by wziął za kurs na
lotnisko, nie pamiętam, ale cena była zaporowa!!! 100 lub 200 Funtów!
Zaryzykował jakiegoś łamańca z jedną albo dwoma przesiadkami, ale zdążył
na swój samolot na 5 minut przed zamknięciem bramki.
Muszę jeszcze dodać, że czekał na mnie list z mojego banku w którym proszono mnie uprzejmie o przyjście na jakąś rozmowę. Kiedy zjawiłem się o umówionej porze pan bankowiec powiadomił mnie, że przekroczyłem limit na mojej karcie, ale żebym się nie martwił, bo bank może mi przyznać wyższy. Pan z ciekawości zapytał gdzie spędziłem tak drogie wakacje i był trochę zdziwiony, że to Polska taka droga.
Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
Michał
Muszę jeszcze dodać, że czekał na mnie list z mojego banku w którym proszono mnie uprzejmie o przyjście na jakąś rozmowę. Kiedy zjawiłem się o umówionej porze pan bankowiec powiadomił mnie, że przekroczyłem limit na mojej karcie, ale żebym się nie martwił, bo bank może mi przyznać wyższy. Pan z ciekawości zapytał gdzie spędziłem tak drogie wakacje i był trochę zdziwiony, że to Polska taka droga.
Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz