piątek, 5 stycznia 2018

Londyńskie problemy


 Włodarze Londynu mają ogromny problem z……….autobusami tzw.przegubowcami!!! I jak można było przeczytać problem, którego rozwiązaniem może być zniknięcie „przegubowców” z Londynu. Jakiż to problem? Ano taki że w tych autobusach jeździ za dużo pasażerów na gapę! Ostatnio policzono że „gapowicze” kosztują Londyn 52mln funtów rocznie! Policzono też, że co dziesiąty pasażer „bendy” jeździ na gapę, co powoduje stratę 200 tyś funtów dziennie!!! A w krótkich bądź piętrusach tylko trzy osoby na sto jeździ na gapę. I to spowodowało że władze Londynu rozważają zlikwidowanie „bendy” z ulic Londynu. Dlaczego takie nie dobre są te autobusy? W czym są gorsze od piętrowych, czy zwykłych? Odpowiedź znajdzie każdy jak zawita do Londynu, choć w Coventry, Birmingham i jeszcze w wielu innych miastach też można to zobaczyć. Do wszystkich autobusów, oprócz „bendy” pasażerowie wchodzą wejściem przy kierowcy. Do „bendy” można wejść obok kierowcy a także środkowymi drzwiami! Jak wchodzą środkowymi to kierowca nie widzi czy mają bilet, czy nie. Kara za jazdę na gapę to 20Ł. Szukając rozwiązania Londyńczycy opowiadają się za podniesieniem kary do 80Ł. Podatnicy dopłacają Londyńskiemu MPK 600mln funtów rocznie i nie chcą płacić na gapowiczów! Jednorazowy bilet to 2Ł, ale z kartą Oyster to około 90p. Dzieci w wieku od 5 do 10 lat jeżdżą autobusami za darmo!!! Dzieci w wieku 11 do 15 lat po wyrobieniu karty Oyster (bezpłatne wyrobienie karty) jeżdżą autobusami za darmo!!! Powstaje pytanie dlaczego aż tyle gapowiczów? Ceny biletów nie zwalają z nóg,  co więc prowadzi do jazdy na gapę Londyńczyków?
 Jak sobie przypominam, choć już dawno nie jeździłem autobusami miejskimi w Polsce, więc mogę się mylić, kontrole przeprowadzają dwie osoby. „Kanary” wsiadają do autobusu, w mundurach bądź po cywilnemu i sprawdzają bilety jak autobus jedzie. W Londynie wygląda to całkiem inaczej. Na przystanku oczekuje na autobus ogromna ilość policji, od 10 do 40 policjantów i około 4 pracowników MPK (TFL). Autobus podjeżdża na przystanek i panowie lub panie kontrolerzy wchodzą do autobusu w asyście może ze trzech policjantów, kontrolują bilety. Tych którzy nie mają biletów policjanci wyprowadzają na zewnątrz i tam spisują. Kontrola zatłoczonego autobusu to około 2, 5 minut. Czyli dosyć sprawnie. Autobus odjeżdża a gapowicze są spisywani przez policję.
 Wystarczy na dzisiaj, ja sam nie lubię przydługich postów
 Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy

 Michał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz