Niestety nasze wrzosowisko chyba przekwitło!!! Nie zaprezentowało się nam jak za pierwszym razem.
tam w tle Agata poszukuje grzybów
Niestety nawet grzyby nie dopisały, choć przed nami jakaś pani niosła parę kani.
tu trochę lepiej wygląda
no ale jedną kanię „upolowaliśmy”
skończyła na patelni, PYCHOTA!!!!!!!!
Po udanej wyprawie powróciliśmy do domu. Julka tylko udawała że jest śpiąca!!!
Pozdrowienia z zachmurzonej Wyspy
Michał
2 Komentarze
- Niezla cwaniarka rosnie z waszej Juliiiiiiiii!!!!!!oby tak dalej!poradzi sobie dziewcze w zyciu, buziaki od ciotki J.
-
świetna wycieczka i superowe zdjęcia, u nas też pogoda dopisywała do dzisiaj…pozdrawiamy:)