To pierwsza wyprawa Julki poza Newmarket. Ponieważ ja mam wreszcie wolną niedzielę to mogliśmy całą rodziną ruszyć się z domu. Wybór padł na Cambridge, gdyż jest tylko 15min. samochodem od nas i na dodatek jest tam kościół gdzie o 12:15 jest odprawiana msza w języku polskim. Nie powiem byłem zaskoczony, że tak szybko i bez większych opóźnień wyjechaliśmy w naszą pierwszą wycieczkę, już w wersji powiększonej naszej rodzinki. Julka bardzo dzielnie zniosła trudy podróży w swoim foteliku:
W kościele trafiliśmy akurat na Pierwszą Komunię, więc mogliśmy popatrzeć ile pięknie ubranych dzieci z Polski właśnie przystępuje do tego sakramentu:
W Cambridge byliśmy umówieni z naszymi znajomymi, którzy mieszkają niedaleko Stansted i czasami też przyjeżdżają do tego kościoła. Tym razem Piotr wrócił późno z pracy i nie zdążyli na mszę, ale przyjechali zaraz po mszy i mogliśmy razem wybrać się na krótki spacerek. Naszym znajomym urodziła się w grudniu Marta i też chcieliśmy ją zobaczyć czy taka ładna w realu. Tak, porównanie zdjęć z oryginałem wypadło na korzyść oryginału i Marta to taka spokojna, uśmiechnięta dziewczynka.
Jeszcze dwie fotki Julki pierwsza z mamą i druga z babcią:
Pozdrowienia ze słonecznej i chłodnej Wyspy
Michał
3 Komentarze
- Nie moglismy sobie odmowic uciechy poznania Julki i jej uroczej Babci oraz spotkania Rodzicow i Agatki. Julka „Cudne Ciasteczko” w czasie swojej Pierwszej Wielkiej Wyprawy byla bardzo dzielna i wspierana uwazna i spokojna opieka Rodzicow, Babci i Siostry. Powiem wam, ze fajna z nich rodzinka :-))
-
Czytam od jakiegos czasu wasz blog jest taki ciepły, otwarty i rodzinny:) Zapraszam do siebie w wolnej chwili :)http://katrinkaj.blog.onet.pl/
-
Śliczne maleństwo