Kiedyś pomyślałem sobie, że każdy maturzysta
powinien umieć: Jeździć na rowerze, obsługiwać komputer, znać jeden obcy
język, umieć pływać!!! Oczywiście do tego wiedza ogólna potwierdzona
egzaminem. Absolwent uczelni wyższej dodatkowo dwie rzeczy: Umieć
jeździć samochodem i przynajmniej na pół roku wyjechać z Polski!!!
Jak wyjechałem pierwszy raz, a było to w 1986 roku i przyjechałem po jakimś czasie do Polski, to wydała mi się całkiem inna!!! I nie piszę tutaj o tym że wtedy te różnice były ogromne ( szarość, brud, niemiły zapach). Teraz jak rzadko, bo rzadko bywam we Wrocławiu to nie mogę powiedzieć, że jest szaro i brudno. Tu w Anglii mieszkamy co prawda w małym miasteczku, dlatego jest czysto, ale nie o takie różnice mi chodziło. Ale ludzie się nie zmienili! Dalej są nieuprzejmi, zmęczeni, czyhający na twoje potknięcie. No i wbrew pozorom bardzo powolni. Ja wiem na zachodzie nikt się nie śpieszy, ale jakoś wszystko się kręci. Jest biurokracja, ale ona jest jakby przyjazna człowiekowi. Taki przykład: załatwiając cokolwiek w banku jest mnóstwo papierków, ale te papierki wypisuje bankowiec ja tylko podpisuje!!! Myślę że to się jeszcze nie zmieniło w Polsce. To samo w biurach. Zawsze myślałem, że jak Ci „na górze” będą jeździć za granicę, to przetransformują te dobre rzeczy do Polski, ale „oni ” mają to w tyle.Dlatego gdyby każdy absolwent uczelni wyjechał na pół roku za granicę, obojętnie do jakiej pracy, może być zmywak, to Polska ruszyła by do przodu!!!
Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
Michał
Jak wyjechałem pierwszy raz, a było to w 1986 roku i przyjechałem po jakimś czasie do Polski, to wydała mi się całkiem inna!!! I nie piszę tutaj o tym że wtedy te różnice były ogromne ( szarość, brud, niemiły zapach). Teraz jak rzadko, bo rzadko bywam we Wrocławiu to nie mogę powiedzieć, że jest szaro i brudno. Tu w Anglii mieszkamy co prawda w małym miasteczku, dlatego jest czysto, ale nie o takie różnice mi chodziło. Ale ludzie się nie zmienili! Dalej są nieuprzejmi, zmęczeni, czyhający na twoje potknięcie. No i wbrew pozorom bardzo powolni. Ja wiem na zachodzie nikt się nie śpieszy, ale jakoś wszystko się kręci. Jest biurokracja, ale ona jest jakby przyjazna człowiekowi. Taki przykład: załatwiając cokolwiek w banku jest mnóstwo papierków, ale te papierki wypisuje bankowiec ja tylko podpisuje!!! Myślę że to się jeszcze nie zmieniło w Polsce. To samo w biurach. Zawsze myślałem, że jak Ci „na górze” będą jeździć za granicę, to przetransformują te dobre rzeczy do Polski, ale „oni ” mają to w tyle.Dlatego gdyby każdy absolwent uczelni wyjechał na pół roku za granicę, obojętnie do jakiej pracy, może być zmywak, to Polska ruszyła by do przodu!!!
Pozdrowienia ze słonecznej Wyspy
Michał
2 Komentarze
Obawiam się, że jakby każdy polski absolwent wyższej uczelni wyjechał do pracy na zachodzie to by już nie wrócił:)))
Myślę, że gdyby ci młodzi,
wykształceni wyjechali na pół roku, to chcieliby wrócić, choćby po to by
zmienić wiele w Polsce. Wtedy, jak się jest młodym to chce się zmieniać
świat.