piątek, 5 stycznia 2018

Święta, Śnieg i Malezja.


 W niedzielę sypnęło śniegiem. Ja z Agatą dzień rozpoczęliśmy od GP Malezji. Wspaniały występ Roberta  Kubicy, nareszcie nikt z mechaników mu nie przeszkodził. Formuła 1 się skończyła, a śnieg ciągle prószył!!! Jak się potem okazało popadał u nas do 14:00 i o dziwo utrzymał się jeszcze do siódmej wieczorem.
 Świąt niestety nie zaliczymy do udanych, ponieważ Kasia już powoli szykuje się do porodu. w związku z czym wymaga dużej pomocy w kuchni. A tu pech prawie całą niedzielę „przesiedziałem”!!! Tak, tak przyplątało mi się jakieś takie co wymaga dużej ilości „posiedzeń” wiecie gdzie!!!???
                               Tak wyglądała nasza ulica około 12:00
 
              
          




                                        nasz samochód, ten przodem.
              
                                                pierwsze ślady
                
                  Tego Agatka tropiła dzisiaj w domu, bardzo szybko go znalazła,
                   chyba węch!
                    

                                    
  
 Pozdrowienia z zimnej Wyspy

 Michał


3 Komentarze 

 

  1. Też gratuluję Robertowi i pytam: dlaczego nie tydzień wcześniej w Melbourne????

    • No tak jak napisałem Przemku, Robert był już gotowy wcześniej, ale mechanicy dopiero teraz.Pozdrowienia z zimnej Wyspy

  2. .. zimno wszędzie … śnieżno wszędzie … co to będzie …. co to będzie?! spóźnione życzonka świąteczne przesyłam – moc buziaków i zajączkowy worek pełen uśmiechów pozdrawiam bardzo serdecznie …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz