Dzisiaj piszę dwa posty, ponieważ oby dwa są dosyć krótkie a nie chciałabym żeby moje były takie króciutkie, a taty takie długie! Ale nic przejdę do konkretnego tematu którym są testy.
W polskich szkołach są miliony testów w obojętnie jakiej klasie teraz patrzę na mój zeszyt z polskiej szkoły i co widzę:
Poprawa Sprawdzianu;
Poprawa Sprawdzianu;
Poprawa Sprawdzianu….
i jeszcze więcej (zajęło by to całą pierwszą stronę blogu)
Potem jeszcze jakieś poprawy testu diagnozującego albo sprawdzianu kompetencji i nawet na teście z matematyki odejmują mi punkty, ponieważ źle napisałam słowo takie jak np. ziemniaków (to było w pierwszej klasie).
W angielskiej szkole jest całkiem inaczej. Jak wezmę np. matematykę to testów było by tylko 6 na cały rok, to o wiele mniej niż w polskiej szkole. A z angielskiego to było tylko jakoś od 4-6 testów. A tak naprawdę to testy mamy tylko z angielskiego, matematyki, przyrody, geografii, historii i francuskiego. Te wszystkie testy są w 7 klasie (1 klasa gimnazjum czyli 11-12 latkowie) do której teraz chodzę.
Pozdrowionka z cieplutkiego Newmarket’u.
Agata
3 Komentarze
~cynamonka
hej Agatko tak mnie jeszcze ciakwi co teraz mlodziez robi w trakcie przerwy. Bo
ja pamietam ze my gralismy z gume, klasy …berka…i wcale nie jestem
stara. a mama przeczucie ze nikt juz nie nosi dwoch metrow gumkiu z
majtek do szkoly pozdraiwma serdecznie
-
He he, tutaj w szkole to mamy dwie przerwy jedna to ”break” i na tej mozemy isc do stolowki zjesc sniadanie albo przez te 15min byc na dworze i pogadac albo pograc. A natomiast na ”lunch’u” jestesmy caly czas na dworze (chyba ze pada) i czekamy na swaja kolej zeby isc na obiad i jak zjemy to wracamy na podwórko.
tesrty testy… grak… ufff… my piszemy
te badziewne causerwork… jesli dobrze napisalam… mamy w tedy ksiazki,
zeszyty, neta wszystko co tzreba nbyle jak najwiecej i najmadrzej (nie
wiem zy cos takiego istanieje[slowo]) napisac xD i jeszcze teraz bedza
examiny GCSE!! aaa! katastrofa normalnie… =/ chce isc tam gdzie ty xD
poozdro ;**