Bardzo często zdarza mi się usłyszeć, jakimi
niekulturalnymi kierowcami są Polacy! Jak to cały „zachód” jeździ
kulturalnie, tylko nie Polacy! Argumenty jakie przedstawiają zwolennicy
takiej tezy to: „zachód” w mieście nie jeździ 200km/h, tam gdzie jest
ograniczenie to jadą tak jak znaki nakazują. No tak, ale to nie do końca
tak jest. Mieszkając przeszło 20 lat temu w Niemczech byłem tego samego
zdania. Potem zauważyłem że to nie kultura. Wyobraźcie sobie taką trasę
z Krakowa do Gdańska. Około 600km, z czego autostradą pojedziemy może
100km. Czas przejazdu tej trasy to mniej więcej 10godzin. I podobna
trasę z Norymbergi do Hamburga też około 600km z czego autostrad
600km!!! Czas przejazdu tej trasy to około 5 godzin!!! To o połowę
krócej i tu jest właśnie kultura jazdy!!! Ten niekulturalny Polak musi
przejechać przez Łódź, Toruń i setki wsi. a kulturalny Niemiec nie musi
przejeżdżać przez Hannover czy Kassel, jedzie autostradą do samego
Hamburga. Reasumując, jak widzicie kierowców w mieście na zachodzie, to
oni do tych miast przyjechali i już się jako tako nie spieszą, a biedny
Polak wije się w tym mieście , żeby jak najszybciej przejechać, bo on
nie chciał wjeżdżać do tych wszystkich miast, ale nie miał wyjścia. On
ma jeszcze do przejechania z pięć następnych!!! Tak więc autostrady
pomagają zachować kulturę! Poza tym na zachodzie jest o wiele więcej
„śpiących policjantów”, czy „wysepek” niż w Polsce! Gdyby kierowcy na
zachodzie byli rzeczywiście kulturalni, nie trzeba by było stawiać tych
wszystkich spowolnień, bo przecież kultura zabroniła by im łamać
przepisy.
p.s. Pewnie pierwszy głos będzie od Zbyszka z Chin, z którym z miesiąc temu dyskutowaliśmy na ten temat.
Michał
p.s. Pewnie pierwszy głos będzie od Zbyszka z Chin, z którym z miesiąc temu dyskutowaliśmy na ten temat.
Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz